Tykocin - Kafka
Nic, nic, nic
bo to tylko włochaty patyczek
marznącej zielonej trawki
przemyka między niechlujnie ułożonym polbrukiem
to prawie wszystko.
mama jest pod spodem, coraz częściej tu zaglądam
taki poker, sprawdzam czy nic się nie zmieniło
włochaty drucik na wpół rdzawej trawki
ciągle w tym samym miejscu
będę tu znów za tydzień
upewnię się, czy żyję