Tęcza nad morzem
od razu to wiedziałem
siedział na skraju ławki
spoglądał przed siebie
szczelnie sklejone powieki
wpuszczały niewiele światła
doskonały kamuflaż, oczy
zmrużone, uszy w stanbdbaju
przecież nie przyszedł słuchać
morza, tyle się ciekawego dzieje!
podsłuchuje, może wariat. Tak...
byliśmy zajęci, ładowałem komórkę
z pawerbanka, Jurek po raz kolejny
sprawdzał w tablecie pogodę
wiedziałem, że słońce będzie palić
równo tydzień, ale warto się upewnić
Jola nerwowo klikała w ekranik
jak zawsze się z kimś kłóciła,
to stukanie paznokci, drang, drang
jak afrykańskie bębenki, nikogo
nie drażniły, i tylko Konrad był
wyraźnie nieswój, zmienił tryb
w komórce, filmował szponiaste
paluchy Joli świetny pomysł będzie
co oglądać potem na instagramie
byliśmy w ciągłym napięciu, oczy
skanowały ekrany, mapowaliśmy
przestrzeń wokół, wszystko należało
rejestrować gigowe dyski pomieszczą
wszystkie wspomnienia w końcu to wakacje
Kasia czytała autobiografię Jennifer Grey
(Baby w ”DirtyDancing”). Fragmenty
były dostępne online. Aktorka opowiadała
o swoim życiu, licznych partnerach oraz
operacji nosa, która zniszczyła jej karierę.
Tylko Ireneusz był nieobecny, śnięty
jak ryba wyrzucona na brzeg po nocach
ściągał empetrójki z relaksacyjną muzyką
na uszach osadził pękate seinheizery
które sączyły znakomitej jakości
dźwięki szumu morza, fal i śpiewu mew
przed nami było banalne morze
w folderach zmagazynowanej pamięci
dowiedziałem się, że potrafi zmieniać
swoją barwę w zależności od pory roku
te przed nami było szare i mgliste
za to w tabletach cudownie się
mieniło wszystkimi kolorami tęczy
samotny człowiek ciągle gapił się
jak wariat przez okno w kieszeni
marynarki upchał zrolowaną książkę
nieruchome ręce splótł jakby fotografia
uchwyciła w kadrze klaszczące dłonie
Nie słyszał bicia serca barwnego morza
i niewiele widział zza szczelnie sklejonych
powiek wyglądał podejrzanie należało
o tym poinformować, takie mamy czasy
pamiętajmy jest wojna na Ukrainie
