Łomżyńska
Konewka na stokrotki
Mam niewielką konewkę, nie wiem skąd się wzięła
może dodali nam w promocji przy zakupie drzewka owocowego?
Jest żółta i malutka, niewiele wody da się zaczerpnąć z baniaka
na deszczówkę muszę latać kilka razy, aby podlać
wąską jak sztachetka w płocie grządkę stokrotek
Konewka na stokrotki
Mam niewielką konewkę, nie wiem skąd się wzięła
może dodali nam w promocji przy zakupie drzewka owocowego?
Jest żółta i malutka, niewiele wody da się zaczerpnąć z baniaka
na deszczówkę muszę latać kilka razy, aby podlać
wąską jak sztachetka w płocie grządkę stokrotek
cudownie mnie spowalnia, wyhamowuje każdą robotę
nie jestem w stanie zrobić tego szybciej, chlusnąć odpowiednią
porcję wody – aby nawodnić wysuszoną ziemię w te i wewte
promenuje, z radością, że trzeba jeszcze raz obrócić...
Zagarniam z baniaka na deszczówkę tak by nie spadła kropla,
wolno, cedzę kroki aby nie wyciekła. Mały berbeć wyhamował
babcię, na gapi się na mnie jak zaczarowany. Starszy łysy pan
spaceruje na paluszkach z malutką koneweczką jak ćwierćlitrowa
buteleczka wody i myśli, czy to aby nie jego konewka.
„Pan podlewa kwiatki za małą konewką” krzyknął
Skinąłem głową z szerokim uśmiechem: „Innej nie mam!”
Lubię swoją żółtą konewkę, daje mi codziennie pracę
Już z dala widzę jak czeka na mnie przy wejściu,
przypomina o drobnych obowiązkach, namawia do
niewielkiego w sumie wysiłku fizycznego
Nie każdy tyle się nabiega aby podlać kępkę stokrotek
To taka moja mała siłownia o żółtych ścianach
darmowa i kapiąca życiodajnym deszczem