Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Wołodyjowskiego

Wołodyjowskiego - zielona wyspa

Przyjęcie


Jestem ajentem baru Magda dziś urządzam

skromny poczęstunek dla moich przyjaciół

familijne precjoza sadzam w środku

fryzjera - dzikoluda obok jejmość małżonkę

flirciara jaktalala w wódce ma kafelki lodu...

Przyjęcie


Jestem ajentem baru Magda dziś urządzam

skromny poczęstunek dla przyjaciół

familijne precjoza sadzam w środku

fryzjera - dzikoluda obok jejmość małżonkę

flirciara jaktalala w wódce ma kafelki lodu


ksiądz z capią brodą przypedałował na bicyklu

posadzili nas w więzieniu aby główki były w cieniu

od progu zażartował jakby znudziło mu się

tyloletnie biadolenie zacznijcie wargi nasze


zadudliła linijka znaczyło to że przybył

gość ostatni pan Drzazga znawca opilstwa

komórek nerki siadamy do winta 

jak umiłowani bracia mleczni


graliśmy zawzięcie do późnej nocy

księżyc wspiął się na krawędź świata

był w automobilowych goglach

i odświętnym kaszkiecie


w tym samym czasie na obu półkulach

specjalne grupy ludzi asfaltowały szosy

lub też przelewały kanistry krwi








2021-11-07 11:17:58 history
Przesuń suwak
pomysł i realizacja © Tomasz Wiśniewski (bagnowka)
oprogramowanie serwisu choruzy.pl