Szpitalna
Rozmowa
Trwała już bardzo długo
zegarek który nakręcił
na moich oczach stanął.
kolega zarechotał:
jak mówią łabędzie:
co będzie to będzie...
Rozmowa
Trwała już bardzo długo
zegarek który nakręcił
na moich oczach stanął.
kolega zarechotał:
jak mówią łabędzie:
co będzie to będzie
szyliśmy bezustannie
wiskozę gadu gadu gadu
słowa padały obok siebie
nieprzerwanie pif paf pif paf
piw przybywało rósł
nasz relatywny konfesjonał
ćmiliśmy klubowe
on z oddłubanym filtrem
na skale
porównawcze
nanosiliśmy najfantastyczniejsze
liczby, które okazywały się
jak cholera: trafne!
słowa pędziły z szybkością światła
przy zetknięciu z alkoholem
reagowały gwałtownie
cezury następowały po sobie
gęsto jak mijane w tłumie
te same twarze
zatykaliśmy je zawczasu
dym puszczając lobem
albowiem to co
mieliśmy do powiedzenia
ćwiczyliśmy wielokrotnie