Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Orzeszkowa

Orzeszkowa - drewniana

Jesień


Liście fruwały jak wróble zniechęcone lotem

Opadały na wyszczerbiony chodnik lub też

Pudrowały denka telefonicznych budek...

Jesień


Liście fruwały jak wróble zniechęcone lotem

Opadały na wyszczerbiony chodnik lub też

Pudrowały denka telefonicznych budek


Martwy klonowy liść wirował figlarnie

Raz tylko nagłym ślizgiem obniżył pułap

Kołysał się na wysokości moich oczu

Zakreślał tajemnicze nierozumne esy


To co wszyscy zwą jesienią pojawiło się

Nieoczekiwanie na ulicach naszego miasta

Juliusz z nieodłącznym parasolem poruszał się

Pewniej niż zazwyczaj gdy wykonał nagły zwrot


Z prysiudem wiedzieliśmy już wszyscy

to znaczy Roman Hela i ja że nastąpiło coś

Co nazywaliśmy"dekadencją lata"


To chyba jesień powiedziałem

Płetwa listka siadła mi na ramieniu

Marszcząc się bezszelestnie

w siwą kupkę epoletu









2021-08-17 07:36:20 history
Przesuń suwak
pomysł i realizacja © Tomasz Wiśniewski (bagnowka)
oprogramowanie serwisu choruzy.pl