Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Odeska

Odeska - tuż za płotem

Taki dowcip właśnie


Przeczytałem, że z katastrofy morskiej uratował się

tylko jeden człowiek „Żyd, oczywiście!” - sugeruje Polak...

Taki dowcip właśnie


Przeczytałem, że z katastrofy morskiej uratował się

tylko jeden człowiek „Żyd, oczywiście!” - sugeruje Polak


Jakimś cudem na fragmentach rozbitego żagla

z podziurawionej jak sito szalupy

dopłynął do samotnej wyspy.

„Resztę ludzi zostawił” – złośliwie

nie mając żadnych dowodów – 

uzupełni Polak


"Co robi Żyd, który dopływa do samotnej wyspy?" 

Polak zastanawia się przez chwilę 

i rezolutnie pyta sam siebie

„Sprawdza czy jest pożywienie!”


Okazuje się, że jest co jeść. Płynie strumień,

rosną banany i ptaki nieloty biegają wokół

Da się zerwać, da się złapać, da się zjeść i popić.


Ale czy da się jakoś żyć? Tak z dnia na dzień...

Polak już wie: „Pohandlować się nie da,

ale jak jest jedzenie - żyć jakoś się da…”


Trzeba budować dom. Ukryć się przed chłodem

i deszczem. Rosną drzewa, wokół są kamienie,

ze stalowych klamer mocujących żagiel 

da się wyklepać siekierkę i nożyk bedzie


„Gwiazdę Dawida z bambusowych patyków

przybije se od frontu ten morderca chrystusowy”

przewiduje Polak - znawca Ewangelii


Najedzony i zadaszony Żyd zaczyna budować świątynię,

aby podziękować Bogu, że przeżył i że ciągle żyje

„Zrobiłbym to samo” – myśli refleksyjnie Polak.


Ale Żyd buduje od razu dwie świątynie.

Tę, do której będzie uczęszczał,

i tę do której jego noga nigdy nie wstąpi.


Polak się zdumiewa: „ale po co mu dwie?!”

Po chwili namysłu dochodzi do przekonania

że zrobiłby to samo.







Taki dowcip właśnie
Przeczytałem, że z katastrofy morskiej uratował się
tylko jeden człowiek – „Żyd, oczywiście!” - podpowie Polak.
Jakimś cudem na fragmentach rozbitego żagla
z podziurawionej jak sito szalupy
dopłynął do samotnej wyspy.
„Resztę ludzi zostawił” – złośliwie
i mając żadnych dowodów – uzupełni Polak
Co robi Żyd, który dopływa do samotnej wyspy
zastanawia się Polak i natychmiast znajduje odpowiedź:
„Sprawdza czy jest pożywienie!”
Okazuje się, że jest co jeść. Jest strumień,
rosną banany i biegają ptaki nieloty
Da się zerwać, da się złapać, da się zjeść i popić.
Ale czy da się jakoś żyć? Tak z dnia na dzień…
Polak to wie: „Pohandlować się nie da,
ale jak jest jedzenie to żyć jakoś się da…”
Trzeba budować dom. Schować się przed chłodem
i deszczem. Jest drzewo, a więc się da.
„Gwiazdę Dawida z bambusowych patyków
przybije se od frontu ten morderca chrystusowy”
podsumuje Polak - znawca Ewangelii
Najedzony i zadaszony Żyd zaczyna budować świątynię,
aby podziękować Bogu, że przeżył.
„Zrobiłbym to samo” – myśli refleksyjnie Polak.
Ale Żyd buduje od razu dwie świątynie.
Tę, do której będzie uczęszczał,
i tę do której jego noga nigdy nie wstąpi.
Polak się zastanawia: „ale po co mu dwie?!”
Po chwili namysłu dochodzi do przekonania
że zrobiłby to samo.Taki dowcip właśnie
Przeczytałem, że z katastrofy morskiej uratował się
tylko jeden człowiek – „Żyd, oczywiście!” - podpowie Polak.
Jakimś cudem na fragmentach rozbitego żagla
z podziurawionej jak sito szalupy
dopłynął do samotnej wyspy.
„Resztę ludzi zostawił” – złośliwie
i mając żadnych dowodów – uzupełni Polak
Co robi Żyd, który dopływa do samotnej wyspy
zastanawia się Polak i natychmiast znajduje odpowiedź:
„Sprawdza czy jest pożywienie!”
Okazuje się, że jest co jeść. Jest strumień,
rosną banany i biegają ptaki nieloty
Da się zerwać, da się złapać, da się zjeść i popić.
Ale czy da się jakoś żyć? Tak z dnia na dzień…
Polak to wie: „Pohandlować się nie da,
ale jak jest jedzenie to żyć jakoś się da…”
Trzeba budować dom. Schować się przed chłodem
i deszczem. Jest drzewo, a więc się da.
„Gwiazdę Dawida z bambusowych patyków
przybije se od frontu ten morderca chrystusowy”
podsumuje Polak - znawca Ewangelii
Najedzony i zadaszony Żyd zaczyna budować świątynię,
aby podziękować Bogu, że przeżył.
„Zrobiłbym to samo” – myśli refleksyjnie Polak.
Ale Żyd buduje od razu dwie świątynie.
Tę, do której będzie uczęszczał,
i tę do której jego noga nigdy nie wstąpi.
Polak się zastanawia: „ale po co mu dwie?!”
Po chwili namysłu dochodzi do przekonania
że zrobiłby to samo.





2021-10-19 18:49:53 history
Przesuń suwak
pomysł i realizacja © Tomasz Wiśniewski (bagnowka)
oprogramowanie serwisu choruzy.pl