Kościelna
Prośba
Naucz mnie trzymać topór w garści
Czarkę z łatwizną oddal
Kolorowym burem holenderskim
Uległym jak koń być nie będę...
Prośba
Naucz mnie trzymać topór w garści
Czarkę z łatwizną oddal
Kolorowym burem holenderskim
Uległym jak koń być nie będę
Wielkiego rozumu nietrzeba
Ale za winę oćwicz uczciwie
Drogę do siebie doświadczę sam
W sidłach wieku niemowlęcego
Łamany kołem ja karakon
Syn Mańka i Teresy
Durnia udawać nie chcę
Z cieniem ryby na piersiach
Zodiakalnym znakiem idę
Gdy mnie kto w drodze napadnie
Moim obowiązkiem jest bronić się
śmierci i rozstania nie ma przecie
tylko wieczne przeobrażanie