Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Botaniczna

Botaniczna - downtown

Relacja


Ósmego lipca odumarła Maćkowa żona

I leży w dole jak ozdobna poduszka do pieczątek

Wilgotna jeszcze ciepła od łańcucha nocnych uścisków

i smolistych nocy szerokobiodra jak gruszka...

Relacja


Ósmego lipca odumarła Maćkowa żona

I leży w dole jak ozdobna poduszka do pieczątek

Wilgotna jeszcze ciepła od łańcucha nocnych uścisków

i smolistych nocy szerokobiodra jak gruszka

Atakowana z zewnątrz poruszała się leniwie

Jak ślimak dobrze było obok niej 

postawić antałek zimnego piwa


Teraz cichą rzęsą piachu jak kocem

Zaciągnięto wykarczowany dołek

Na spłachciu ziemi tańczą kule dmuchawca

Kręcą się śpiki bez ustanku


"Wśród szczęku broni jest wiarą miłość w znoju

Umili ci żywobycie w porę oświeci gniew twój Maćku

Zawłóczy w zamian szczęśliwość uprzestrzeni"

Tak gadał wierszem ksiądz nad grobem

jakby nie śmiał marnować czasu

na najskromniejsze choćby opisanie śmierci


"Odjechała cię Maćku w piątek znikła za zakrętem

Była w aucie Syrenka i z Krzysztofem Świętem"










2021-11-02 06:10:46 history
Przesuń suwak
pomysł i realizacja © Tomasz Wiśniewski (bagnowka)
oprogramowanie serwisu choruzy.pl