posłuchaj

Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Ludzie

Ostatnie spotkanie

Ostatnie spotkanie


„Widzę jak dzisiaj - małe zakrato­wane okienko wagonu towaro­wego iwyglądającą przez nie Haszkę, znajomą Żydówkę z Kuźnicy - wspomina Irena Solska(Dekar). - Potem od tatusia dowiedziałam się, że transport pojechał doTreblinki. Wcześniej mieszkałam w Kuźnicy, ale tato bał się, by mnie niezabrali na roboty do Niemiec i załatwił pracę na kolei w Białymstoku. Pracabyła ciężka, dobijałam kamienie leżące pod podkłada­mi. Pracując blisko staregotunelu,  gdzie tory prowadziły  do Warszawy zo­baczyłam wolno toczące sięwagony towarowe. Zatrzymały się i nagle usłyszałam, jak z jedne­go z nich ktośkrzyczał: Irka! Ir­ka! Oglądam się, patrzę, a w ma­łym zakratowanym okienku wi­daćgłowę kobiety w białej perkalowej chustce - to była Haszka, błagała o wo­dę. Wgłębi okienka zauważyłam też Lejbka. Niedaleko było miej­sce, gdzie mogłamzaczerpnąć do kubka wody. Kiedy wra­całam, raptem słyszę: Halt! Nie­miec zkarabinem powiedział, że to „ Juden” i kazał wynosić się. Zaraz wszystkimpracujących tam Pola­kom kazano opuścić ten teren. Była to ciepła wiosna 1943 r

Marek Jankowski



Tekst był już publikowany w 2011 r.

2018-02-04 15:42:50