Jego wnuk, rabin Józef Mohylewer, też był
syjonistą. Z powodu choroby Dziadka, to akurat Józef przemawiał w Bazylei na Pierwszym Kongresie
Syjonistycznym (1897). Józef poza tym sam osiedlił się w Ziemi Izrael (zrobił "aliję"). Tak
jak aż 20
tys innych Żydów z Białegostoku.
Ad rem:
scheda Samuela Mohylewera ściślej, dobitnie wiąże się z odrestaurowaniem Izraela. I wnuk Józef
zapewne miał ten fakt na myśli, w czasie projektowania i budowy synagogi. Otóż należy konstatować,
że synagoga z 1902 r. miała w założeniu określoną misję: namawiać do aliji, do utworzenia
żydowskiego królestwa w Palestynie. M.in. stąd "im. rabina Samuela Mohylewera".
Jak taki przekaz syjonistyczny wkomponować w nagrodzony projekt Atelier ZETTA? Myślę
np. o tych wysuszonych kościach (Ezechiela 37) o których rabin Samuel mówił w Katowicach na konf.
Howewei Syjon w 1884 r. Że zrodzą się na nowo. Myślę też o biblijnych scenach z Mojżeszem, gdy
przeprowadzał Izraelitów z powrotem do Ziemi Izrael. Myślę o Świątyni w Jerozolimie; o wzgórze
Syjon. Coś na burzę mózgów w Białymstoku.
Letter handwritten and signed by the gaon Rabbi
Shmuel Mohilever, avbeit din of Bialystok, to the gaon Rabbi Mordechai Altschuler, authorof
Parashat Mordechai on Ein Ya`akov. Paris, 1889.
The letter dealswith Rabbi Mohilever`s trip to Paris together with additional Jewishleaders,
H. Erlanger and H. Scheid. The letter also mentions H.Ben-Schimmel. Apparently the goal of the trip
was to establish Jewishinstitutions. Rabbi Mohilever writes his letter using hints: "Ifwhat Avner
says is true [referring to the biblical military leader,Avner Ben Ner], the matter will G-d-willing
be completed. However,if, Heaven forbid, even now it is not complete, it will be necessaryto return
the funds."
List napisany odręcznie i podpisany przez gaona rabina Shmuela Mohilevera,
av beit din w Białymstoku, do gaona rabina Mordechaja Altschulera, autora Parashat Mordechai na Ein
Ya`akov. Paryż, 1889.
List dotyczy podróży
rabina Mohilevera do Paryża wraz z innymi przywódcami żydowskimi, H. Erlangerem i H. Scheidem. List
wspomina również o H. Ben-Schimmelu. Najwyraźniej celem podróży było ustanowienie żydowskich
instytucji. Rabin Mohilever pisze swój list używając podpowiedzi: "Jeśli to, co mówi Avner, jest
prawdą [odnosząc się do biblijnego przywódcy wojskowego, Avnera Ben Nera], sprawa zostanie
zakończona zgodnie z wolą Boga. Jeśli jednak, nie daj Boże, nawet teraz nie zostanie zakończona,
konieczne będzie zwrócenie funduszy".
---------
Glossa of Philippa Steele
Po moim odczycie, zabrali głos na sympozjum w MIEJSCU dwaj architekci - Zenon Zabagło i ABC - którzy szczegółowo omawiali pierwotny projekt dawnej synagogi na ul. Branickiej 3, jej realizację - oraz projekt jej odnowienia.
Mnie jednak zabrakło jednego aspektu. Otóż rabin Mohylewer jest historycznie ważny jako syjonista. Nie jako rabin per se. Jego nauczanie (poza syjonistycznego) zresztą nie zachowało się. Zachowało się tylko jego nauka (wiara), że czas na nowo ustanowić się w Ziemi Izrael. Jak podkreśliłem w swoim odczycie, Mohylewer jest wprost jednym z ojców Izraela. Za takiego uchodzi w Izraelu, nie tylko w moim mniemaniu.
Jego wnuk, rabin Józef Mohylewer, też był syjonistą. Z powodu choroby Dziadka, to akurat Józef przemawiał w Bazylei na Pierwszym Kongresie Syjonistycznym (1897). Józef poza tym sam osiedlił się w Ziemi Izrael (zrobił "aliję"). Tak jak aż 20 tys innych Żydów z Białegostoku.
Ad rem: scheda Samuela Mohylewera ściślej, dobitnie wiąże się z odrestaurowaniem Izraela. I wnuk Józef zapewne miał ten fakt na myśli, w czasie projektowania i budowy synagogi. Otóż należy konstatować, że synagoga z 1902 r. miała w założeniu określoną misję: namawiać do aliji, do utworzenia żydowskiego królestwa w Palestynie. M.in. stąd "im. rabina Samuela Mohylewera".
Mogę jeszcze jedno dodać: rok 1902. Może to przypadkowa zbieżność - a może nie!
Znaczy, ruch syjonizmu religijnego, który Mohilewer zapoczątkował w 1893 r. - chodzi o Merkaz Ruchani "Mizrachi" - został sformalizowany właśnie w 1902 r. przez bliskich współpracowników Mohylewera. W Wilnie, co prawda - ale czy sformalizowanie "Mizrachi" i dedykacja synagogi imienia patrona "Mizrachi" w Białymstoku mogły być niezależne od siebie?
Mocno wątpię.
Jak taki przekaz syjonistyczny wkomponować w nagrodzony projekt Atelier ZETTA? Myślę np. o tych wysuszonych kościach (Ezechiela 37) o których rabin Samuel mówił w Katowicach na konf. Howewei Syjon w 1884 r. Że zrodzą się na nowo. Myślę też o biblijnych scenach z Mojżeszem, gdy przeprowadzał Izraelitów z powrotem do Ziemi Izrael. Myślę o Świątyni w Jerozolimie; o wzgórze Syjon. Coś na burzę mózgów w Białymstoku.