Ludzie
Rosa Raisa, a właściwie Roza Bursztejn (Burcstein), przyszła
na świat 23 maja 1893 r. w ubogiej żydowskiej rodzinie w Białymstoku. Jej ojcem był Herschel
Burcstein. Była półsierotą oddaną przez ojca kuzynom na wychowanie. Wcześnie odkryła w sobie talent
muzyczny – będąc kilkuletnim dzieckiem, jeszcze nie znając nut, bezbłędnie powtarzała podane
melodie. Odśpiewywała ze słuchu zasłyszane gdzieś piosenki, a nawet powtarzała dźwięki katarynki,
które słyszała na Rynku. Mała Roza miała niezwykle silny, dźwięczny jak na małe dziecko głos.
W
czerwcu 1906 r. miał miejsce w carskim Białymstoku pogrom żydowski. Kuzyni Rozy, obawiając się o
przyszłość, wyemigrowali wraz z czternastoletnią Rozą do Włoch. Tu zaczęła się wielka kariera
śpiewaczki Rosy Raisy, która pierwsze pieśni śpiewała w chórze szkolnym Jakuba Bermana na
ul.Mikołajewskiej w Białymstoku.
We Włoszech Rosa uczyła się śpiewu u Ewy Tetrazzin i(siostry sławnej śpiewaczki Luizy Tetrazzini), a później u Barbary Marchisio.
Debiutowała w 1912 r. w Neapolu, a w 1913 r. jako Leonora w operze Oberto Giuseppe Verdiego w Parmie, w ramach100-lecia urodzin Verdiego. Od 1913 r. zaczęła występować również w mediolańskiej La Scali, gdzie była pierwszą odtwórczynią tytułowej roli w Turandot Giacomo Pucciniego (1926), a którą dyrygował Arturo Toscanini. W 1916 roku wystąpiła po raz pierwszy w Chicago, gdzie swoim "lirycznym sopranem" zachwyciła krytyków. Z czasem jej sława stała się tak wielka, że mogła sobie pozwolić na tego rodzaju kaprysy, jak odmówienie występu w La Rondine, choć o śpiew prosił ją sam Giacomo Puccini.
Występowała także w Filadelfii, Chicago,londyńskiej Covent Garden Była odtwórczynią ról w takich operach jak: Tosca, Aida, Norma i Don Giovanni. W repertuarze miała ponad 30partii operowych. W samym Chicago wystąpiła 275 razy, w tournée udawała się 235 razy.
Jej mężem był barytonista Giacomo Rimini (1887-1952), z którym otworzyła szkołę wokalistyki w Chicago w 1937.
Karierę
śpiewaczą zakończyła w latach 40. XX w.
Zmarła 28 września 1963 r.
w Los Angeles.
W Polsce była prawie nie znana.
"Nic
lepiej nie ilustruje kluczowej roli, jaką w kulturze filantropijnej białostockich emigrantów
odgrywały publiczne wystąpienia muzyczne, niż koncerty dobroczynne śpiewaczki operowej Rosy
Raisy. Według "Bialystoker Stimme" żadna kobieta nie uczyniła tyle dla Białegostoku co Raisa,
która "okazywała swej dawnej ojczyźnie i rodakom niewyczerpane poświęcenie i lojalność". Urodzona i
wychowana w Białymstoku, wykształcona we Włoszech, Raisa wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych krótko
przed I wojną światową. Choć osiadła w Chicago, większość czasu spędzała koncertując w Stanach
Zjednoczonych i Europie. W 1919 roku, usłyszawszy o zniszczeniu rodzinnego miasta w trakcie działań
wojennych, Raisa odwołała wszystkie swoje zobowiązania, aby dać duży koncert dobroczynny w Nowym
Jorku, a pieniądze z niego przeznaczyła na pomoc dl Białegostoku. Według "Bialystoker
Stimme" z 1926 roku czyn ten zyskał jej reputację "ukochanej córki Białegostoku".
Koncert
Raisy dla Biełegostoku, który odbył się 20 maja 1920 roku w słynnym nowojorskim Hippodrome Theatre,
był pierwszym dużym wydarzeniem zorganizowanym przez Ośrodek Białostocki, inicjował on tez akcję
zbiórki pieniędzy. Na koncert przyszło aż cztery tysiące ludzi, którzy byli świadkami pokazu
wszechstronności Rasiy jako śpiewaczki operowej, a także jej niesłabnącego oddania dla
wschodnioeuropejskich korzeni. Starannie ułożony program obejmował wybór arii z różnych oper, takich
jak Tosca, i tradycyjne piosenki hebrajskie i jidyszz, takie jak "Eli, Eli".
Raisa spełniła
pokładane w niej oczekiwania: jak donosił komunikat prasowy Ośrodka Białostockiego, dzięki jej
wsparciu koncertowi udało się zebrać 10 tysięcy dolarów. Co ważniejsze zaś - jak zauważyli
dziennikarze "Bialystoker Stimme" i "Forwerts" - Raisa przyciągnęła znakomita publiczność,
wśród której była córka prezydenta Wilsona, jej obeność nie tylko potwierdziła zasadność
białostockiej sprawy, ale też pokazała, że wydarzenia dobroczynne Ośrodka Białostockiego są wielkimi
wydarzeniami towarzyskimi, w których należy uczestniczyć osobiście. (...)
Raisa nie była tylko
krajanką z Białegostoku, ale też odnoszącą sukcesy artystką i zamożną kobietą, która miała wszelkie
cechy przedstawicieli klasy wyższej. Artykułom o niej i ogłoszeniom o koncertach towarzyszyły
portrety eksponujące jej nagie ramiona i biżuterię, ta nieskromna amerykańska garderoba dowodziła
jednak sukcesu materialnego. "Bialystoker Stimme" był dumny z finansowego statusu Raisy, choć podkreślał, że
jej największym osiągnięciem jest sukces ekonomiczny i jednocześnie pamięć o własnej przeszłości,
gdyż w odróżnieniu od innych żydowskich artystów w Stanach Zjednoczonych Raisa "otwarcie i z dumą
okazuje swe oddanie narodowi żydowskiemu i swym krajanom".
(Fragment z książki "Żydowski
Białystok i jego diaspora" Rebbeca Kobrin)
Posłuchaj muzyki Rosy Raisy.