posłuchaj

Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji
Zobacz stare Krynki w kolorze

Krynki - zostań koordynatorem tej miejscowości - jewishbialystok@gmail.com

Krynki - Pinkas Krinki - Księga Pamięci
1970 r.
Pinkas Krynki; Memorial Book of Krynki, ed. D. Rabin, 
Tel Aviv: Former residents of Krynki in Israel and the Diaspora, 1970, 
Yiddish translated by Dora Rytman and Judie Goldstein,  Hebrew translated by Sara Mages

Zobacz oryginalna Księgę Pamięci w New York Public Library:
http://yizkor.nypl.org/index.php?id=2368

Przeczytaj tłumaczenie Księgi Pamięci na język angielski na stronie JewishGen 
http://www.jewishgen.org/yizkor/Krynki/Krynki.html

Przeczytaj tłumaczenia na język polski na stronie Shtetl Routes:
http://shtetlroutes.eu/pl/dzien-targowy-w-krynkach/

http://shtetlroutes.eu/pl/przysiega/  (db)

http://shtetlroutes.eu/pl/dzien-targowy-w-krynkach/

Dzień targowy, Szmuel Geler, tłum. Ewa Wroczyńska – fragment Pinkas Krynki, red. Dov Rabin, Jerozolima 1970, [w] "Tutaj. W Krynakch i Okolicy", nr 4 (25), kwiecień 2003, s. 11-12.




Kusznir Eliahu i Friede (Zalkin)

Początek burzy (1939 – 1941)
("Pinkas Krinki", Tel-Aviv, str. 231, 232)
(...)
Żydzi w Krynkach pod okupacją sowiecką, 

Okupacja niemiecka to śmierć,  sowiecka  zaś – więzienie wieczne

       Żydzi kryńscy z niecierpliwością czekali przybycia  Armii Czerwonej.  Jak tylko nasi robotnicy dowiedzieli się o przekroczeniu granicy przez żołnierzy sowieckich natychmiast przejęli władzę w sztetlu. Czerwona flaga powiewała na Urzędzie Miasta zanim polska policja zdążyła opuścić Krynki. Żydzi radośnie i entuzjastycznie witają Sowietów. Komuniści wskakują na czołgi i całują żołnierzy. Ludzi ogarnia euforia. 

Entuzjazm sympatyków okupacji sowieckiej  ostygł z kretesem. Po polskim reżimie oni po prostu chcieli zasmakować komunizmu. Władze szybko zwęszyły tych, m.in. lekarzy, farmaceutów, którzy nie deklarowali sympatii wobec nich.

   Ogólnie Żydzi byli zadowoleni. Fabryki, drobne przedsiębiorstwa, nieruchomości zostały znacjonalizowane. Ale nawet  jawni przeciwnicy bolszewików – bogacze, fabrykanci byli wdzięczni za ucieczkę przed najgorszym, zdając sobie sprawę, że, przynajmniej, uniknęli pewnej śmierci z rąk bestialskich nazistów.  Władze sowieckie bardzo szybko zesłały ich na Syberię, paradoksalnie to ich ocaliło. Tym, których nie  zesłano, żyło się coraz gorzej, niektórzy imali się nowych profesji. Jakkolwiek wiele rodzin żydowskich, które wcześniej cierpiały biedę miało teraz swoich członków w sferze rządowej.

Sytuacja uchodźców z centralnej Polski, przeciwników sowietyzacji, była bardzo poważna. Zostali oni zesłani do głębokiej Rosji.

 Reżim w sztetlu ulegał stopniowej stabilizacji, sowietyzacja postępowała. Żydzi pracowali z nadzieją na  lepsze jutro. Standardowym żartem kryńskim  tego okresu były słowa  rabina chasydów słonimskich “ Okupacja niemiecka to śmierć,  sowiecka  zaś – więzienie wieczne”.

                                                                      Tłumaczyła z jęz. angielskiego Joanna Czaban.



Abraham Soyfer


Początek burzy

(1939 – 1941)


(Z : "Pinkas Krinki", Tel-Aviv, str. 264)

(...)


Katastrofa – naziści atakują Rosję


Armia rosyjska ucieka.

    

       W niedzielę,  dwudziestego drugiego czerwca 1941, nagle, z najwyższej ściany w mieście  słychać wycie  syren. Ich przerywane zawodzenie wrzuca strach w serca mieszkańców. Samoloty dwukrotnie otaczają niebo nad miastem po czym odlatują w kierunku Grodna.

 Ulice poczerniałe od ludzi; samochody gnają po mieście w tą i z powrotem. Armia Czerwona smutna i zmartwiona. Przyszły rozkazy  ze  sztabów: zmobilizować ludność!

        

Każdy otrzymał notkę informacyjną wzywającą do natychmiastowego stawienia się w sztabie. Wielki płacz i zamieszanie: „ Mój mąż! Moje dziecko! ”. Dosłownie tak jak przed półtora roku. Zmobilizowani udali się do oddalonego czternaście kilometrów od Krynek miasteczka  Brzostowica Wielka. Dowódca naszej grupy również odszedł.

         

Nie było już żadnej dyscypliny, żadnego porządku. Co się stało z silną Armią Czerwoną? Gdzie podziały się wszystkie samoloty?

          

Poniedziałek, drugi dzień wojny, strumień czołgów, samochodów, pieszych opuszcza miasto. Żołnierze pytają o drogę do Mińska. Nikt nie ustoi w miejscu, wszyscy się miotają.

 

We wtorek, milicja i NKWD spakowani, gotowi do odejścia. Nikt nie zna dokładnej lokalizacji frontu. Żołnierze uciekają boso niosąc na plecach swoje buty. Młodzież miejska zbiera się na rynku, tworzy swój oddział i ucieka wraz z armią. Jestem wśród nich.

 

                                                                            Zjęz.angielskiego tłumaczyła Joanna Czaban.

 


 




2019-04-10 05:48:46