Korycin
W 1671 r.
Korycin otrzymał od króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego przywilej targowy i jarmarczny, który
określał liczbę dni targowych oraz wyznaczał miejsce do prowadzenia handlu. Jak sugerują autorzy
artykułu „Korycin w czasach nowożytnych”- P. Borowik i G. Ryżewski – nadanie osadzie prawa na targi
i jarmarki mogło nastąpić już po wytyczeniu rynku i wymierzeniu siedlisk przyszłym mieszczanom
korycińskim. Zapewniło to szybszy rozwój miasteczka, głównie za sprawą osiedlających się tu Żydów,
których przyciągało dogodne poleżenie miejscowości na szlaku komunikacyjno-handlowym Warszawa-Wilno.
Większość z trzydziestu wytyczonych wokół targowiska działek zasiedlili wyznawcy mojżeszowi,
znajdując dogodne warunki do rozwoju handlu i rzemiosła. W XVIII w. za sprawą Antoniego Tyzenhauza
dokonano reorganizacji układ przestrzennego miasteczka, wydzielając jego część wiejską –
chrześcijańską zamieszkałą przez włościan i miejską – Żydów. Ograniczona liczba działek w części
miejskiej spowodowała konieczność budowania domów blisko siebie, często szczytem do ulicy. Brak
wolnych parceli zmusił część ludności żydowskiej do osiedlania się na początku uliczek: Browarnej
(3), Słowiańskiej (2), Białostockiej (15), Krukowskiej (8) i Knyszyńskiej (4). Najczęściej budowano
domy drewniane mieszczące w sobie sklepiki, warsztaty i kramiki.
Plac rynkowy
stanowił centrum życia społecznego i gospodarczego miasteczka. Chociaż w latach 30. XX w. oficjalnie
Korycin nie posiadał już prawa targowego, rynek niemal codziennie zapełniony był furmankami z
najróżniejszymi towarami, które okoliczni chłopi przywozili na handel. A że kupców nie brakowało,
interes kręcił się z korzyścią dla obu stron. Gwar ustawał dopiero w piątkowe popołudnia, gdy szames
chodząc od domu do domu nawoływał do zamykania sklepów i kończenia przygotowań do szabatu. W
symboliczny sposób zagradzał ulice drutem, aby nikt przyjezdny nie zakłócał obchodów
święta.(bs)