Żydzi Jabłoni Kościelnej zostali przewiezieni do getta w Wysokim Mazowieckim. W tej tragicznej sytuacji wielu mieszkańców wsi, na czele z księdzem Adolfem Kruszewskim, pomagało Żydom, choć groziła za to kara śmierci. Na miejscowej plebanii przechowywano dzieci żydowskie. Pewnego razu gospodyni księdza proboszcza Antonina Jabłońska znalazła koszyk z zawiniętym dzieckiem - dziewczynką. W koszyku była kartka: „Zostawiam najdroższy swój skarb. Błagam bądźcie dla niej aniołem i matką”.
W 1940roku miały miejsce wywózki mieszkańców tych
okolic na Syberię(wrócili dopiero w 1946 roku). Na przełomie 1941 i 1942 roku wJabłoni panowała
epidemia tyfusu.
Z tego powodu przez kilkamiesięcy miejscowy kościół był zamknięty. W latach1942
- 1943roku pobliską linią kolejową przewożono Żydów do obozówkoncentracyjnych. Wielu z nich
próbowało uciec z transportu. Wedługmiejscowego kolejarza zginęło w okolicy 125 Żydów i 1
Polak.Nielicznym Żydom udało się ujść zagładzie. Żydzi z JabłoniKościelnej zostali przewiezieni do
getta w Wysokim Mazowieckim. Wtej tragicznej sytuacji wielu mieszkańców wsi, na czele z
księdzemAdolfem Kruszewskim, pomagało Żydom, choć groziła za to karaśmierci. Na miejscowej plebani
przechowywano dzieci żydowskie.Pewnego razu gospodyni księdza proboszcza Antonina Jabłońskaznalazła
koszyk z zawiniętym dzieckiem - dziewczynką. W koszykubyła kartka: „Zostawiam najdroższy swój skarb.
Błagambądźcie dla niej aniołem i matką”. Dziecko przechowywanoprzez kilka miesięcy na plebani. Żydzi
ukrywali się nie tylko naplebani. „Kiedy Niemcy wywozili Żydów z regionu białostockiegona śmierć do
Treblinki, córki Franciszka Grabowskiego- Janina iStefania liczące wówczas 15-16 lat znalazły przy
płocie Cypriana Niemołocznowa- chłopczyka żydowskiego w wieku około 9 miesięcy.Początkowo
chłopczykiem zaopiekowała się ich matka, a sołtysStanisław Zaręba zameldował wprawdzie o dziecku
Niemcom(zobowiązany pod karą śmierci) lecz nie wspomniał, że jest todziecko żydowskie. Aby uratować
dziecko ksiądz Antoni Kruszewskipolecił przynieść je niezwłocznie do ochrzecznia. Jako
rodzice chrzestni wystąpili Maria Jankowska i Franciszek Legut. Chłopczyk otrzymał imię Józef i
nazwisko Jabłoński. Zamieszkał potem u Jankowskich, następnie u Teresy Jabłońskiej. Do wsi
przychodziłteż po żywność 10-12 letni chłopczyk żydowski ukrywający sięw Jabłoni Zarzeckie.Żydów ukrywali również Maria i Stanisław Harasimiukowie.(db) Źródło: jablon.nowepiekuty.pl/obrazki_tresc/Historia.doc