posłuchaj

Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Zgadzam się Więcej informacji

Kolno - zostań koordynatorem tej miejscowości - jewishbialystok@gmail.com

Kolno - żołnierze żydowscy polegli wraz polskimi pod Lemanem
uzupełnij jewishbialystok@gmail.com
udostępnij na FB

Pamięć poległych pod Lemanem 25 sierpnia 1920 – niezwykłarelacja Pana Władysława Zadrogi z Kolna i inne informacje.

Niektóre nazwiska poległychżołnierzy 25 sierpnia 1920 w Lemanie ustalono (na podstawie: „Listastrat wojska polskiego. Polegli i zmarli w wojnach 1918-1920.”Wojskowe Biuro Historyczne, Warszawa 1934. Otrzymane od Pana LeszkaCzyża, dyrektora szkoły podstawowej w Lemanie)

  1. Barański Marjan, strz. kowień. p. strz.

  2. Bogdanowicz Józef, strz. kowień. p.

  3. Borowski Wiktor, plut. kowień. p. strz.

  4. Dawidowicz Leon, sierż. kowień. p. strz.

  5. Golder Paweł, strz. kowień. p. strz.

  6. Kozuro Andrzej, strz. kowień. p. strz.

  7. Kudzin Franciszek, strz. kowień. p. strz.

  8. Marciszewski Aleksander, strz. kowień. p. strz.

  9. Podkoński Jan strz. kowień. p. strz.

  10. Pomaski Jan, plut. kowień. p. strz.

  11. Romancewicz Jan, st. strz. kowień. p.strz.

  12. Rymkiewicz Mieczysław, strz. kowień. p.strz.

  13. Słomczyński Stanisław, strz. kowień. p. strz.

  14. Tymiński Antoni, strz. kowień. p. strz.

  15. Zontak Edwin, strz. kowień. p. strz.

W obronie rabowanych domów zginęlirównież mieszkańcy z Lemana, jak pamięta Pan Leszek Czyż zopowieści swojej babci. Warto pamiętać ich nazwiska:

Antoni Rzadki – lat 31,

Adam Hermanowski – lat 28,

Józef Lemański – lat 43,

Stanisław Pycza – lat 46,

Tomasz Pycza – lat 62,

Hipolit Dembkowski – lat 36,

Szczepan Kossewski – lat 56.

Ich groby znajdują się w Lemanie.

Relację babci Pana Leszka Czyżapotwierdza jeden z zapisów księdza F. Mocarskiego z Lemana:

„Nr 36 LemanDziało się we wsi Lemanie, dnia dwudziestego siódmego sierpniatysiąc dziewięćset dwudziestego roku, o godzinie dziesiątej rano.Stawili się Seweryn Pieloch, lat sześćdziesiąt i Jan Zadroga, latpięćdziesiąt cztery, mieszkańcy wsi Leman i oświadczyli, iżdnia pozawczorajszego o godzinie ósmej ranopoległ HipolitDembkowski, lat trzydzieści sześć, syn Franciszka i Agnieszki zPaprotów małżonków Dembkowskich, pozostawił żonę Annę zTrzcińskich, urodzony we wsi Zimna a zamieszkały we wsi Leman. Poosobistym sprawdzeniu o zejściu Hipolita Dembkowskiego, aktniniejszy stawiającym się niepiśmiennym przeczytany, przez nastylko podpisany został. Ks. F. Mocarski.”

W Głosie Kolneńskim z dnia 3września 1992 roku (dostępnym w Miejskiej Bibliotece Powszechnej wKolnie), na stronie 4 w artykule „Żyją w pamięci i czynach”znajdują się wspomnienia Pana Władysława Zadrogi, wówczas87-letniego, pełnego werwy i odznaczającego się dobrą pamięciąmieszkańca Kolna, który relacjonował:

„Wieść o rzezi pod Lemanemdotarła do Kolna tego samego dnia. Uciekający na Prusy bolszewicy,zaatakowali znacznie mniejszy liczebnie oddział polskich żołnierzy,szablami po prostu ich poćwiartowali. Uratował się tylko jedenkapral, który zdążył uciec na drzewo i nie zauważony przezkozaków, z niego obserwował bardzo smutne zdarzenie. W potyczcezginął m.in. jego brat.

Z opowieści wiedzieliśmy, żeżołnierze pochodzili głównie z Białegostoku, Grodna, Wilna iWarszawy.

- Ciała poległych przywieźli doKolna rolnicy z Lemana 10 konnymi furmankami. Leżały na słomieprzykryte wojskowymi szynelami. Obcięte głowy, ręce, nogi,wszędzie pełno krwi.

Orszakowi furmanek towarzyszylimieszkańcy Lemana i wsi leżących na trasie jego przejazdu. Nacmentarz parafialny przybyli bardzo licznie mieszkańcy Kolna.

- Młodzi ludzie, m.in. i ja znieżyjącym bratem Stanisławem, kopali zbiorową mogiłę iukładali ciała jedno obok drugiego. Ułożyliśmy 43 ciała, zaśdwóch żołnierzy pochodzenia żydowskiego, pochowano na kirkucie wKolnie.

Uroczystości pogrzebowe byłyniezwykle wzruszające. Płakały nie tylko kobiety, ale i większośćmężczyzn. Nie było takiej osoby, która nie uroniłaby łez.Śpiewaliśmy „Rotę”, „Boże coś Polskę”, modlitwypogrzebowe, odmówiono różaniec. Obrzędom pogrzebowymprzewodniczył ksiądz dziekan Julian Czarnowski.

_Stojący do dzisiaj pomnik wrazbetonowymi krzyżami postawiony został w 1920 roku przed DniemZadusznym. Groby poległych pielęgnowane były przez mieszkańcówmiasta m.in. przez żonę Jadwigę.

W latach II wojny światowej robotyporządkowe wykonywano bardzo rano, by nie narazić się hitlerowcomczy bolszewikom.”

Ponieważ dwóch bohaterówpoległych pod Lemanem zostało pochowanych na cmentarzu żydowskim wKolnie to warto ten fakt upamiętnić. Żydzi też przelewali krew zaPolskę.

Uzupełnieniem tej relacji jestinformacja o tych zdarzeniach przekazana w 2022 roku przez babcięJaninę i dziadka Wacława Ranika Panu Andrzejowi Ranikowi z Kolna:

„Moi dziadkowie, rocznik 1908,dobrze pamiętali wydarzenia z 1920 mordu pod Lemanem. Opowiadali, żezabłąkany oddział kozaków przypadkowo napotkał polskichżołnierzy pod Lemanem.

W nocy, po zabiciu wartowników,okrążyli śpiących żołnierzy i zaatakowali. Większość zginęławe śnie, a ci, którzy się obudzili, w panice uciekali wpadając nakozackie szable.

Jeden żołnierz, który przeżył,o imieniu Władek, uratował się, wchodząc na drzewo; widziałśmierć swojego brata. Jest on na zdjęciu i klęczy przed księdzem(prawdopodobnie Czesławem Dziondziakiem). Uratowany żołnierz byłbez butów i cały czas płakał. Nie można się było z nimporozumieć.

Moja babcia na zdjęciu poznawałaludzi, mówiła nazwiska. Dziś żałuję, że tego nie notowałem.

Mój pradziadek Jan Koźliński byłwtedy kościelnym; babcia mówiła, że ściągał z zamordowanychżołnierzy mundury, a zakonnice prały i reperowały mundury, którewracały ponownie do wojska.

Z opowiadań pradziadka, niektórezwłoki miały poodcinane ręce lub nogi.

Zabitych żołnierzy wrzucili dozbiorowej mogiły i przysypali wapnem.

Osoby klęczące na zdjęciu towozacy z Lemana.

Nikt w Kolnie nie widział wcześniejżołnierzy, którzy stanęli do fotografii na pierwszym planie.

W prawym górnym rogu zdjęcia stoidziewczynka, prawdopodobnie moja babcia, która była podczasrobienia tego zdjęcia.”

Obok zdjęcie z pogrzebu i odwrotnastrona tego zdjęcia z nazwiskami osób, które brały udział wkweście na ten pomnik.

W Gazecie Kolneńskiej z 1928 rokujest zapis o kweście na budowę pomnika:

  • W skład komitetu budowy pomnika, który ma zostać wzniesiony ku czci poległych w czasie nawały bolszewickiej w 1920 r., weszli starosta szczuczyński Fr. Kulikowski, W. Gołaszewska aptekarzowa, Fr. Stachelski (senior) kupiec, Miętkiewicz sędzia pokoju, A. Kot nauczyciel, Józef Pikuliński obywatel, Wł. Kaczmarski urzędnik i J. Michoński podporucznik. W odezwie komitetu nawoływano mieszkańców Kolna do składania na ten cel ofiar z nadzieją, „że nie znajdzie się ani jeden obywatel – Polak, który uchylałby się od tego obowiązku moralnego względem prochów pomordowanych w 1920 r. w bitwie pod Lemanem”.

(GK 11 – Gazeta Kolneńska, cytatz artykułu O czym pisały dawne gazety łomżyńskie…

  • Historia miasta i jego najbliższej okolicy

  • w wybranej prasie z lat 1910-1939

  • Cykl

  • Ludzie i miejsca

  • Opracowanie i redakcja

  • Małgorzata Krystyna Frąckiewicz )

Bitwa pod Lemanem przez wiele latbyła tematem tabu, nie wolno było wspominać o wojnie z 1920 roku.Jednak nie przeszkadzało to mieszkańcom w upamiętnianiubohaterskich czynów (hołdu bohaterom).

W 1993 roku pomnik zmodernizowanowedług projektu Tadeusza Butlera, który otrzymał trudne zadanieosiągnięcia zamierzonego celu przy założeniu maksymalnieoszczędnego projektowania prac modernizacyjnych. Wykorzystane miałyzostać posiadane materiały budowlane jak cegła, cement, wapno ikostka chodnikowa - obok strona z tymi założeniami projektowymi.

Efekty prac projektowych TadeuszaButlera, pomimo takich ograniczeń, były znakomite.

Na stronie internetowej „Cmentarzw Kolnie” ( http://cmentarz.kolno.home.pl)jest opis tego przedsięwzięcia:

„Bitwa pod Lemanem przez wiele latbyła tematem tabu, nie wolno było wspominać o wojnie z 1920 roku.Jednak nie przeszkadzało to mieszkańcom w upamiętnianiubohaterskich czynów (hołdu bohaterom). W 1993 roku pomnikzmodernizowano według projektu Tadeusza Butlera. Betonowe krzyżewzdłuż mogiły zastąpiono słupkami z cegły ceramicznej palonej.Przestrzenie między słupkami wypełnia murek, w którym wolneprzestrzenie mają kształt krzyży. Ściany boczne wykonane z tejsamej cegły zakończone słupkami. Teren przed grobem wyłożonokostką chodnikową. Modernizacja nie naruszyła zabytkowegocharakteru mogiły. Raczej starano się przywrócić jej przedwojennywygląd. W ramach renowacji wstawiono także wielokrotnie niszczoną i usuwaną fotografię.”

Postać Pana Tadeusza Butlera, któryswym bezpłatnym projektem umożliwił rekonstrukcję pomnikapoległych pod Lemanem w Kolnie, jest godna upamiętnienia w mieście,gdzie się urodził i walczył jako żołnierz AK.

O walkach pod Lemanem – wedługWikipedii:

Po zajęciu Kolna przez 15 DywizjęPiechoty, podporządkowany jej II batalion Kowieńskiego pułkustrzelców otrzymał rozkaz dokonania wypadu na Leman i Wincentę.Oceniając sytuację, dowódca dywizji zakładał, że w tym rejoniegranicę pruską będą próbowały przekroczyć drobne oddziały 3Korpusu Kawalerii Gaja. Batalion miał je zmusić do złożeniabroni.

Realizując zadanie, dowódcabatalionu podzielił swój pododdział na dwie grupy wypadowe. 5 i 6kompania oraz pluton 8 kompanii pod dowództwem mjr. Żaby ruszył naLeman, a por. Kazimierz Obuchowicz z 7 kompanią i dwoma plutonami 8kompanii na Wincentę. Około 17.00 oddział por. Obuchowicza pobiłpododdział 36(?) pułku Dońskich Kozaków i opanował Wincentę. Wręce Polaków wpadły dwa działa, kilka ckm-ów i porzuconysztandar sowieckiego pułku. Po walce por. Obuchowicz skierowałswoje pododdziały do Lemana. W nieznanym terenie zabłądził,wrócił z powrotem do Wincenty i tam zarządził odpoczynek nocny. Wtym czasie oddział mjr. Żaby nocował w Lemanie i spodziewał sięnadejścia grupy por. Obuchowicza.

O świcie 25 sierpnia pod Lemanpodeszły oddziały 3 Korpusu Kawalerii i zaatakowały wieś z trzechtron. Zaskoczony mjr Żaba nakazał odwrót ubezpieczając sięplutonem piechoty.

53 polskich żołnierzy zatrzymałoczasowo sowiecką kawalerię, a po wyczerpaniu amunicji złożyłobroń. Kozacy zarąbali szablami 45 jeńców.

Wieczorem tego dnia Dywizjon HuzarówŚmierci por. Józefa Siły-Nowickiego stoczył pod Lemanem walkę ztrzema szwadronami sowieckimi i rozproszył je. Wzięto około stujeńców i kilka ckm.

Opracował Adam Przyborowski


2023-09-11 09:29:13 history